sobota, 4 sierpnia 2012

Tort cappuccino

Wygląda na to, że cały lipiec nic nie gotowałam ani nie piekłam. Było zupełnie inaczej, ale z braku czasu i chyba chęci troszkę też, zaniedbałam wrzucanie tu nowych przepisów. Nie będę ściemniać, że to nadrobię, bo zwyczajnie w świecie nie wiem. Może się zdarzyć tak, że co tydzień będzie coś nowego, a może być i tak, że przez dwa miesiące nie pojawi się nic na tym blogu.
Wracając jednak do tytułowego tortu...
Zostałam poproszona, kolejny już raz, o upieczenie tortu dla męża przyjaciółki. Tort, założyłam sobie biorąc pod uwagę preferencje moich przyjaciół, nie może być bardzo słodki. Ani ciężki, ani mdły. Ma być dobry :-) Banalne założenie, jednak przekonałam się już o tym, że czasem trudne do zrealizowania, jeśli piecze się wg nieznanych przepisów.
Tym razem skorzystałam ze strony Kwestia Smaku. Zmodyfikowałam nieco, jak to mam w zwyczaju, przepis, głównie odejmując połowę zalecanej ilości cukru i nie wbijając jajek do kremu (jakoś dziwnie mi to brzmi, by w kremie miały być surowe jajka)
Tort, od razu informuję, wyszedł rewelacyjny, wszyscy go wychwalali i wielu chciało jeszcze, choć wystarczyło tylko po jednym kawałku dla każdego z gości :-) A ja pękałam z dumy, mimo niesamowitego zmęczenia spowodowanego intensywną opieką nad moim małym diablątkiem. Ale to inna historia ;-)
Przepis podaję już ze zmodyfikowaną ilością składników.
Składniki na ciasto:
  • 100 g masła (rozpuścić)
  • 2 jajka
  • 100 g cukru
  • 180 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 ml mleka
Składniki na krem:
  • 100 g cukru (drobniutkiego, do ciast, albo nawet cukru pudru, ale wtedy nieco go mniej)
  • 500 g serka mascarpone
  • 300 ml śmietanki kremówki
Składniki na poncz do zmiękczenia ciasta:
  • 3 łyżki kawy rozpuszczalnej
  • 100 ml gorącej przegotowanej wody
  • 3 łyżki likieru amaretto
Do posypania wierzchu tortu:
  • 1 łyżka kakao naturalnego
  • 1 łyżka cukru pudru

Sposób przygotowania:
  1. Nagrzać piekarnik do 175 stopni i przygotować tortownicę, na dno której kładziemy papier do pieczenia i przytrzymujemy go obręczą/bokiem tortownicy. Boków nie trzeba smarować, bo ciasto ładnie odchodzi od blaszki.
  2. Całe jajka ubijamy z cukrem na puszystą i jasną masę. Następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, delikatnie mieszamy. Dolewamy powoli mleko, nadal mieszając, oraz stopione masło. Gdy ciasto będzie ładnie połączone, przelewamy je do przygotowanej wcześniej tortownicy i wstawiamy na ok. 30 minut do piekarnika. Upieczone ciasto musi mieć ładną, złotą skórkę na wierzchu.
  3. Gdy ciasto ostygnie rozcinamy je na dwa blaty.
  4. Przygotowujemy krem ubijając najpierw śmietankę, gdy będzie już w miarę sztywno ubita, dodajemy cukier puder, a następnie serek mascarpone.
  5. Poncz szykujemy zalewając kawę rozpuszczalną gorącą wodą, dokładnie mieszając i dodając amaretto.
  6. Łyżką polewamy ponczem dolny blat ciasta na całej powierzchni. Wykładamy połowę masy kremowej i wygładzamy. Na to kładziemy drugi blat ciasta i powtarzamy czynności z ponczem i kremem. Tym razem jednak możemy zostawić 1/3 pozostałego kremu po to, by użyć go do ozdabiania tortu.
  7. Gotowy tort posypujemy (ja użyłam sitka) mieszanką cukru pudru i kakao.
  8. Do dekoracji można użyć krem, pastylki czekoladowe lub co komu przyjdzie do głowy ;-)
Et voila!
Smacznego!

2 komentarze:

  1. Wygląda bardzo mniamuśnie! Ja ostatnio nic nie piekę, bo nie mam dla kogo, we dwójkę nie jesteśmy w stanie zjeść całego ciasta, a szkoda, bo bym skorzystała z Twojego przepisu. Może jak przyjedziecie do nas, to coś dobrego upiekę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że Twoje mama i tu jest pierwsza, wcale mnie to nie dziwi. Cieszę się, że masz wierną obserwatorkę.
    Madziu, rewelacyjny torcik i dobrze, że pękałaś z dumy :>>
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń