Gdy byłam dzieckiem i jeździłam do babci, to dosyć często jadałam tego typu potrawę. Nigdy nie wiedziałam tak naprawdę, jak się ją robi, ale postanowiłam spróbować na gorącą prośbę Dużego Chłopca. Z takiej ilości składników powstaje około 8 miseczek o pojemności 350ml.
Składniki:
- 5-6 nóżek kurczaka
- puszka groszku
- puszka kukurydzy
- 3-4 marchewki
- 2 opakowania żelatyny (1 opakowanie na pół litra płynu)
- kostka rosołowa drobiowa
- zielona pietruszka
Sposób przygotowania:
- Kawałki kurczaka gotowałam na małym ogniu w 1,5l wody do zszumowania.
- Po odszumowaniu dorzuciłam kostkę rosołową i tu powinnam dorzucić do rosołu marchew, żeby się ugotowała na miękko. Powinnam później ja pokroić w kostkę, ale ja poszłam na łatwiznę (uwielbiam to :D) i użyłam marchewkę ze słoika :-)
- Gdy mięsko było już miękkie, wyciągnęłam je z zupy do ostygnięcia, po czym obrałam je z kości i skórek.
- Część porcji zrobiłam mieszając kukurydzę, groszek, marchew i mięso a część rozsypałam do miseczek warstwami.
- W gorącym rosole rozmieszałam żelatynę i zalałam nią przygotowane miseczki.
- Przed podaniem przystroiłam zieloną pietruszką, którą również można dodać do miseczek przed zalaniem żelatyną, a czego ja nie zrobiłam, bo mi się zapomniało.
Duży Chłopiec zajada się nóżkami co kilka dni prosząc o kolejną ich produkcję.
Wygląda bardzo apetycznie, może wkrótce i ja takie zrobię:)
OdpowiedzUsuńhmmm a więc tak one wyglądją...a ja żyłam w błędzie bo
OdpowiedzUsuńMoje kochanie mi zawsze wmawia, że ja mam zimne nóki wieczorem w łóżku:p